Weteran UFC, Chris Camozzi postanowił zmienić bieg swojej kariery. Zawodnik wagi średniej podpisał kontrakt z amerykańską organizacją Glory i jest kolejnym zawodnikiem, który po walkach w MMA postanowił walczyć wśród najlepszych kickboxerów na świecie.
Camozzi został zwolniony z UFC po trzech porażkach z rzędu. Najpierw na UFN 92 przegrał przez poddanie z byłym pretendentem do pasa mistrza UFC dywizji średniej, Danielem Leitesem. Później na UFN 101 przegrał przez decyzję z Danielem Kellym, natomiast na UFN 109 przegrał decyzją z Trevorem Smithem. W UFC walczył z małą przerwą od 2010 roku.
Jak powiedział sam 30-letni zawodnik nie zamierza jednak porzucać MMA, tylko spróbować swoich sił w kickboxingu. Camozzi, którego kariera w MMA trwa od 11 lat, jak sam twierdzi wszystkie swoje walki przegrywał z powodu braków zapaśniczych i grapplerskich:
- Nie zamierzam odchodzić w MMA, tylko zmieniam organizację na Glory. Jestem podekscytowany możliwością toczenia walk w tej organizacji. Jestem wielkim fanem kickboxingu, a zwłaszcza Glory i gdy miałem tylko możliwość, to chodziłem na ich gale. Nareszcie podpisałem z nimi umowę i nie mogę się doczekać rozpoczęcia zawodowej kariery w kickboxingu, co wymaga chwilowej rozłąki z walkami w MMA. - powiedział Amerykanin.
Spekuluje się, że debiut zawodnika MMA w nowym sporcie miałby nastąpić w grudniu. Sama organizacja już umieściła go w rankingach. Czekamy więc na pierwszego rywala dla Amerykanina i mamy nadzieję, że może będzie nim Dawid Kasperski.