KAMILA BAŁANDA: OBY WIĘCEJ TAKICH POJEDYNKÓW

Arkadiusz Hnida, Informacja własna

2017-08-23

Przedstawiamy rozmowę z Kamilą Bałandą (11-2), która w najbliższą sobotę wystąpi w walce wieczoru Ladies Fight Night 6. W Rawie Mazowieckiej nie będzie miała łatwego zadania, ponieważ zmierzy się z Anissą Haddaoui (41-3-1).

Dla naszej reprezentantki niewątpliwie będzie to jedno z największych wyzwań w karierze. Kamila jest zmotywowana po świetnym debiucie, a teraz będzie chciała jeszcze bardziej wykazać, że jest czołową zawodniczką organizacji. Przypomnijmy Bałanda zadebiutowała w federacji LFN na 5 edycji 'Five Points', gdy po świetnej walce niejednogłośną decyzją sędziów pokonała Martę Gusztab.

- Cześć Kamila! Jak samopoczucie przed najbliższym starciem?
Kamila Bałanda: Witam serdecznie. Nie chcę zapeszać, ale wyjątkowo dobrze.

- Czym jest dla ciebie kolejna walka w LFN?
KB: Kolejna walka to kolejne wyzwanie. Pretekst do wzmożonych treningów i pracy nad sobą, czyli sama radość. Oby więcej propozycji i walk na takim wysokim poziomie.

- Jak wyglądają przygotowania do tego starcia?
KB: Jeśli chodzi o przygotowania to trochę je zmieniliśmy w porównaniu do wcześniejszych przygotowań. Już w sobotę się przekonamy czy osiągniemy założone rezultaty.

- Twoją przeciwniczką będzie Anissa Haddaui. Co wiesz na jej temat?
KB: Wiem, że ma większe doświadczenie zawodowe niż ja i z materiałów promocyjnych wychodzi, że to ona będzie gospodarzem sobotniej gali. Wczoraj się nawet dowiedziałam, że mamy walkę wieczoru, więc chyba walczę z prawdziwą gwiazdą kobiecego K-1. I o to chodzi!

- Można powiedzieć, że będzie to jedno z twoich największych wyzwań w karierze?
KB: A to będę wiedziała w sobotę późnym wieczorem - po walce.

- Walka z Martą Gusztab mimo wszystko nie należała do łatwych?
KB: No debiut na LFN był też pierwszą walką po kontuzji i pierwszą zawodową z mańkutem. Lekko nie było, ale podsumowując - było super. Moja postawa dawała wiele do życzenia, ale mam nadzieję, że to były po prostu 'pierwsze koty za płoty' i teraz wskoczę na wyższy poziom.

- Na koniec powiedz jakie postawiłaś sobie cele i plany na niedaleką przyszłość?
KB: Jeśli chodzi o cele i plany sportowe to czekam na propozycje, które okażą się fajnymi wyzwaniami i dadzą motywację do osiągania jak najwyższego poziomu sportowego, który z kolei pozwoli toczyć pojedynki na światowym poziomie.

- Dziękuję za rozmowę. Jeżeli chcesz kogoś pozdrowić, lub podziękować to proszę bardzo.
KB: Dziękuję mojemu trenerowi Bogdanowi Bliźniakowi za kolejne tygodnie na sali spędzone w moim towarzystwie, nie zawsze miłym i uśmiechniętym - były kryzysy. Dziękuje całej ekipie Championa za pomoc w przygotowaniach, za sparingi, tarcze, pary i całą resztę. Dziękuję moim partnerom, którzy pomagają mi przygotowywać się mega profesjonalnie: firmom Food and Fit - Catering Dietetyczny i Vitality Clinic.

Rozmawiał Arkadiusz Hnida