KRZYSZTOF MARIAŃCZYK: JESTEM W ŻYCIOWEJ FORMIE

Arkadiusz Hnida, Informacja własna

2017-09-18

Przedstawiamy rozmowę z Krzysztofem Mariańczykiem (5-0), który swoim starciem otworzy sobotnią galę Spartan Fight 8. W Krakowie stanie przed kolejną walką w federacji, tym razem mierząc się z Jakubem Rojowskim (0-1). Krzysztof to bardziej doświadczony zawodnik od swojego najbliższego oponenta. Mogliśmy widzieć go już w organizacji, gdzie odniósł dwa zwycięstwa. Mariańczyk na swoim koncie ma pięć zwycięstw oraz takie osiągnięcia jak vicemistrz Polski w formule low kick.

- Cześć Krzysztof! Jak samopoczucie przed walką?
Krzysztof Mariańczyk: Siemanko! Czuję się świetnie śmiało mogę powiedzieć, że jestem w życiowej formie.

- Czym jest dla ciebie walka w Spartan Fight?
KM: Walka na Spartan Fight jest kolejnym wyzwaniem w mojej karierze. Jest to okazją żeby wejść na wyższy poziom, ale także okazją by pokazać się szerszej publiczności na tak dużej gali jaką jest Spartan Fight.

- Jak wyglądają przygotowania do tego starcia?
KM: O walce dowiedziałem się będąc na obozie w Zakopanem, gdzie pracowałem nad kondycją, siłą oraz miałem okazję posparować z kolegami z Kadry Low Kick oraz mojego klubu Paco Team Katowice. Po powrocie kontynuowałem przygotowania w Katowicach, mamy na Paco konkretną ekipę, na dodatek wszyscy przygotowują się do jesiennych starć, więc było z kim poćwiczyć. Nad wszystkim jak zawsze czuwał najlepszy trener Witold KO-stka, którego przedstawiać nie trzeba.

- Zaraz zbijanie wagi, więc trudnych okres chyba dla każdego zawodnika?
KM: Tak, ale to część tego sportu, każdy znosi to inaczej. Ja od niedawna startuję w wyższej kategorii 75kg, więc jest nieco lżej. Za parę dni może być gorzej, bez kija nie podchodź (śmiech).

- Twoim rywalem będzie Jakub Rojowski. Co wiesz na jego temat?
KM: Mój trener jest od rozpracowywania przeciwników, wiem co mam robić. Dwoje moich klubowych kolegów uległo mu na ringach amatorskich, więc jest okazją by ich pomścić.

- Masz już za sobą dwie walki w Spartanie, więc jakie wrażenia będąc zza kulisami?
KM: W Spartan Fight wszystko stoi na najwyższym poziomie, zawodnik jest najważniejszy i tak powinno być. Jeśli chodzi o organizację, atmosferę, czy oprawę imprez, jest to coś niesamowitego i jest mi niezmiernie miło, kolejny raz brać w tym udział.

- Na koniec powiedz jakie postawiłaś sobie cele i plany na niedaleką przyszłość?
KM: Teraz najważniejszy jest dla mnie 23 Września, wtedy dam z siebie wszystko. Po walce pomyślimy co dalej. Mam nadzieję pojawić się jeszcze w tym roku na zawodowym ringu.

- Dziękuję za rozmowę! Jeżeli chcesz kogoś pozdrowić, lub podziękować to proszę bardzo.
KM: Również dziękuję za wywiad, przede wszystkim chciałbym podziękować trenerowi Witoldowi Kostce i kolegą z Paco Team Katowice. Dziękuję również bliskim, którzy mnie wspierają, mojej dziewczynie, rodzinie, oraz przyjaciołom. Nie mogę zapomnieć o sponsorach dzięki którym jest dużo łatwiej trwać w tym sporcie m.in Charakterni, Bad Haus, Bodyhouse,Alfa Aktiv, Healthy Food Catering Dietetyczny, Work Ink Class Tattoo Chorzów.Pozdrawiam czytelników.

Rozmawiał Arkadiusz Hnida