GRZEGORZ LENART: WSZYSTKO IDZIE ZGODNIE Z PLANEM

Arkadiusz Hnida, Informacja własna

2017-09-21

Przedstawiamy rozmowę z Grzegorzem Lenartem (22-5), który siódmego października w Żaganiu stoczy swoją drugą walkę w federacji Extreme Energy Time. Na drugiej edycji zmierzy się z Jarosławem Zawodni (10-4).

Polak na pierwszej edycji wystąpił w walce wieczoru pokonując Marcina Bachórza. Jego sukcesy to: Mistrz Polski w kick-boxingu z 2006 roku, zdobywca pierwszego miejsca na Mistrzostwach Polski Shidokan Karate w kategorii thai-boxingu z 2006 roku i tytułu mistrzowskiego na gali Glory of Fire w Pradze z 2008 r. Ponadto najlepszy zawodnik K-1 Rules podczas Dolnośląskiej Ligi Muay Thai i K-1 we Wrocławiu, jest zwycięzcą II Festiwalu Sztuk Walki w konkurencji K-1 oraz Gali International Shidokan we Francji w 2010 roku. Zwycięstwo przez nokaut na gali IMF w Letterkeny oraz zdobył Pas Mistrzowski Wielkiej Brytanii na Chaos Fighting Championship.

- Cześć Grzegorz! Jak samopoczucie przed walką?
Grzegorz Lenart: Cześć. Samopoczucie przed walką fantastyczne. Wszystko idzie zgodzie z planem.

- Czym jest dla ciebie start na Extreme Energy Time?
GL: Start na Extreme Energy Time jest dla mnie kolejnym sprawdzianem. Lubię podejmować wyzwania, a pierwsza edycja gali pokazała, że warto z nią związać się na dłużej. Każda walka dla mnie jest tak samo ważna czy o pas czy rankingowa.

- Jak wyglądają przygotowania do tej walki?
GL: O przygotowaniach za wiele nie powiem. Z wiadomych przyczyn jednak jest pewne, że się nie oszczędzam i daje z siebie 120 procent na każdym treningu.

- Twoim rywalem będzie Jarosław Zawodni. Co wiesz na jego temat?
GL: Jarek to bardzo doświadczony i twardy zawodnik. Nie boi się wymian, ma mocne kolana. Ja też lubię podjąć walkę, więc będą wielkie grzmoty!!

- Masz już debiut w federacji za sobą, więc jak wrażenia?
GL: Tak debiut mam za sobą. Nie myślę o tym jak było, gdyż koncentruje się na kolejnej walce. Powiem ci, że wracając myślami do poprzedniej edycji było fantastycznie. Podczas walki czułem się świetnie. Organizacja na wysokim poziomie. Wszystko dopięte było na ostatni guzik, więc wrażenie bardzo pozytywne.

- Na koniec powiedz jakie postawiłaś sobie cele i plany na niedaleką przyszłość?
GL: (Śmiech) Cele jest odpocząć w końcu i pobyć więcej z rodziną lecz jestem typem takiego człowieka, który w domu za długo nie wysiedzi. Rodzina na pierwszym miejscu, kolejny cel stawiam na końcówkę października - MS federacji WFMC.

- Dziękuję za rozmowę! Jeżeli chcesz kogoś pozdrowić, lub podziękować to proszę bardzo.
GL: Dziękuję serdecznie za rozmowę. Pozdrawiam serdecznie moją żonę i dzieci również sponsorów AEP, Jaworowy Zdrój, C-borg food, High Type, moich kolegów i przyjaciół, którzy pomagają mi osiągnąć kolejne wysokie postawione cele.

Rozmawiał Arkadiusz Hnida