PIERWSZA TEGOROCZNA GALA SHOOTBOXINGU ZA NAMI

W sobotę, 10 lutego w tokijskiej hali Korakuen odbyła się pierwsza tegoroczna gala japońskiego Shootboingu. W walce wieczoru odkrycie zeszłego roku, Kaito, bronił swojego pasa w wadze do 65-ciu kg przeciwko Tajowi, Tapronowi Hadesowi. Ostatecznie 20-letni Japończyk zastopował swojego 15 lat starszego rywala w czwartej rundzie.

W czerwcu zeszłego roku Kaito przebojem wdarł się na tron wagi super lekkiej stopując wielką gwiazdę Shootboxingu, Hiroakiego Suzuki. Warto wspomnieć, że to ten sam Hiroaki Suzuki, który od wielu lat rywalizował min. z Andym Souwerem i w przeszłości wygrywał elitarny turniej S-Cup. 

Promowany na nową wielką gwiazdę Shootboxingu Kiato spokojnie prowadził pojedynek, rozbijając Taja we wszystkich płaszczyznach. Japończyk skupił się na okopywaniu korpusu rywala, dokładając do tego ciosy proste na głowę i korpus. Taj odgryzał się potężnymi sierpowymi, jednak w czwartej rundzie przyjął kombinację, którą zakończyło celne kolano. Tym samym Kaito pozostał mistrzem organizacji Cesara Takeshi. Jak powiedział po walce triumfator, planem na walkę było osłabianie rywala poprzez ciosy i kopnięcia na korpus, co doprowadziło w konsekwencji do zakończenia potyczki w czwartej rundzie. 

Swój pojedynek wygrał również Murata Sei Ming, który zdobył tym samym należący wcześniej pas mistrza świata Shootboxingu do Kazukiego Fukady. Produkt szkoły Cesara Takeshi, właściciela organizacji, wygrał po rundzie dodatkowej, udanie rewanżując się za porażkę z 2015 roku. Po pięciu rundach sędziowie nie byli w stanie zadecydować, który z zawodników był lepszy. Tym samym Murata przedłużył passę zwycięstw do ośmiu z rzędu. 

Podczas gali udanie powrócił również Hiroaki Suzuki. Weteran Shootboxingu poddał w drugiej rundzie duszeniem zza pleców 11 lat młodszego Yumę Yamaguchiego. Trzeba jednak przyznać, że z relacji japońskich mediów dysponujący imponującym bilansem nokautów w zwycięskich walkach Yamaguchi sprawił nieco problemów doświadczonemu rywalowi. Młodszy z Japończyków zapomniał się przy wyprowadzaniu obszernego sierpa, pod którym Suzuki idealnie zanurkował i skorzystał z okazji. Jak wiadomo, niewykorzystane sytuacje się mszczą i Suzuki postanowił nie wypuszczać swojej z rąk. Zapiął duszenie zza pleców, które doprowadziło do poddania rywala. 

Podczas gali wystąpił również Hamamoto, zawodnik lethwei, czyli boksu birmańskiego, który przegrał wszystkie trzy rundy z 18-letnim Hirokim Kasaharą. Fenomenalnym nokautem popisał się natomiast Ken Kawakami który znokautował latającym kolanem w rundzie dodatkowej Kazuyukiego Fusimi. Równie ciekawie zakończył walkę Yasuhi Kasahara. Zaledwie 16-letni prospekt z Cesar Gym znokautował prawym sierpowym Naito Keihito. 

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.