Duża energetyka tego starcia i mocne otwarcie jubileuszu w federacji FEN. Mimo wielu faulów pojedynek mógł się podobać. Błeszyński w pierwszej rundzie miał znaczącą przewagę, a do tego posłał Alana na deski. Druga nie zaczęła się dobrze dla wojownika z Sosnowca, który częściej uderzał w tył głowy, przez co odjęto mu jeden punkt. Druga i trzecia odsłona była lepsza w wykonaniu Kwiecińskiego, który dochodził do głosu. Zdania były podzielone, a najlepszą opcją była dogrywka, której niestety nie ujrzeliśmy. Ostatecznie ogłoszono jednogłośną decyzje sędziów na stronę Adriana Błeszyńskiego.