DSF: HESDY GERGES BYŁ PRZYMIERZANY DO RÓŻALA

Redakcja, Informacja własna

2019-03-07

Jak się okazuje Hesdy Gerges (50-20-1) uznany zawodnik w świecie kick-boxingu był przymierzany do Marcina Różalskiego (22-8-1) na jedną z przyszłych gal DSF. Trzeba przyznać, że byłby to hit i niewątpliwie odbiłoby to się szerokim echem. Tym samym przedstawiamy wam kulisy tej sytuacji!

- Przychodzi nowy rok, oczywiście usiadłem z właścicielem organizacji DSF przy stole i rozmawiamy o walkach i padło nazwisko Hesdy Gergesa. Stary, to jest pierwsza piątka jak nie trójka świata! Jeżeli mówię jest Hesdy Gerges proponowany na walkę w Polsce i nikt nie chce podjąć rękawice - ja nie chcę nic ja chce walki z Gergesem. Mimo, że jest duża różnica wiekowa, mimo że będzie to najprawdopodobniej największy wpie**ol jaki bym otrzymał w życiu, ku**a ja tego chcę, ja dlatego żyje. No i było klepnięte, że ta walka ma się odbyć. Tylko, że słuchaj walka miała się odbyć w Polsce na jakiejś tam hali. Za chwilę ja się dowiaduje też skądś tam, że ma się odbyć w Moskwie. Słuchaj promocja Polskiej federacji, promocja tak wielkiej walki ma się odbyć w Rosji. Był podany termin walki, ja po prostu najnormalniej w świecie nie wierzę już, jak chodzi o rozliczenia i jak chodzi o wypłaty - żadnemu promotorowi i teraz co tu powiem, żeby nie było odebrane w kategorii cukrowania, chęci spowodowania nawiązania przyjaźni, czy mojej chęci powrotu, bo zaraz tak zostanie to odebrane. Tylko jedynie federacja KSW jest naprawdę stabilną finansowo i ja mogę to powiedzieć szczerze. I teraz tak, my z Arturem Ostaszewskim chcieliśmy bardzo proste zasady, żeby były utrzymane. Zasada pierwsza zakładają federacje konto, na które wpłacają połowę pieniędzy jakie będą mi należne za moją walkę, bo i tak są oni znowuż pewni na mur beton - to ja przecież i tak te pieniądze dostane. Ale jeżeli oni chcą mi zapłacić za moją walkę z pieniędzy, które zarobią na galę, czyli oni nie mają budżetu. I znów będzie ten sam gnój co w zeszłym roku. Ja znów nie będę biegał za królikiem, który mi zapie**ala po lesie. Dlatego prosty schemat ja do tego konta nie mam żadnego dojścia ani nic. Dopiero na miesiąc przed galą, ja te pieniądze wypłacam, bo te pieniądze w kontrakcie i jest ujęte, że ja miesiąc przed walką dostaje połowę kwoty. Drugą gażę ja chcę dostać na tydzień przed walką oczywiście na to konto, nie do ręki. Ja te pieniądze wypłacę na dzień po walce. Żeby znowuż nie było, że wycofa mi się przeciwnik, że znowu okaże się - że parę dni przed galą zmienia mi się zawodnik z praworęcznego grapplera na leworęcznego stójkowicza, czy tak dalej. Bo ja najnormalniej w świecie mam już ku**a tego dość, ja powiedziałem na czole nie mam wytatuowane napisu frajer - powiedział Różal w rozmowie z mymma.pl.