PŁAWECKI: PLUS JEST TAKI, ŻE NICZEGO NIE ZŁAMAŁEM

W sobotę w Chinach odbyła się gala Kunlun Fight 64, a w turnieju wystąpił nasz reprezentant Łukasz Pławecki. Polak dał emocjonującą i twardą walkę, którą ostatecznie przegrał niejednogłośną decyzją sędziów z zawodnikiem publiczności Fengiem Xingli. Trzeba również dodać, że Chińczyk wygrał cały turniej, a w finale znokautował Holendra Fernando Silvano.

- Walkę przegrałem na punkty stosunkiem 3:2. W pierwszej, bardzo wyrównanej rundzie, szliśmy w zasadzie równo, cios za cios, ale przeciwnik był niewygodny i "nie leżał mi". W drugiej rundzie udało mi się odnaleźć rytm w atakach na drugie tempo. Trzecia runda wyglądała najlepiej, ale zabrakło czau, żeby w oczach sędziów być wygranym. Mój rywal był szybki i dużo pracował na wstecznym. Plus jest taki, że tym razem niczego nie złamałem. Jak wiecie to był turniej, a mój przeciwnik w finale bardzo szybko, bo już w pierwszej minucie walki posłał na deski Fernando Silvano z Mike's Gym. - Tak skomentował Pławecki swój ostatni start.

 

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.