GLORY 46: RICO VERHOEVEN vs ANTONIO SILVA W CHINACH

Czternastego października w Chinach galę zorganizuje największa federacja kickboxingu na świecie. Na 46 edycji Glory w walce wieczoru zobaczymy starcie aktualnie najlepszego ciężkiego Rico Verhoeven'a (51-10-1). Tym razem nie będzie to pojedynek w obronie pasa, a przeciwnikiem niespodziewanie będzie weteran MMA - Antonio Silva (19-12-1). Trzeba przyznać, że poza marketingowym punktem widzenia, to starcie jest niezrozumiałe. Patrząc na ostatnią dyspozycję Brazylijczyka, nie możemy spodziewać się innego scenariusza jak ciężki nokaut w Guangzhou.

Holender na ringu Glory jest już niepokonany od prawię pięciu lat, a ostatnia porażka miała miejsce właśnie w Chinach z rąk Andrey'a Gerasimchuka. Rico po tym jak zdobył mistrzowski pas zaliczył kolejne osiem zwycięstw. W poprzednim roku były to ważne pojedynki, gdy przed czasem odprawił Andersona Silve, a po kontuzji pokonał Badra Hari. Verhoeven w ostatniej walce wystąpił na Glory 41 przed własną publicznością pewną jednogłośną decyzją sędziów pokonując Ismaela Lazaara. Przypomnijmy, że 28-latek ma też za sobą przygodę w MMA, gdy w roku 2015 na Rumuńskiej gali RXF 20 szybko odprawił Viktora Bogutzki. 

Brazylijczyk w swoim dorobku ma wiele sukcesów odniesionych w federacji Strikeforce czy UFC. Silva zaskoczył świat dominując legendarnego Fedora Emelianenkę, a w największej federacji na świecie miał nawet szansę wywalczenia pasa mistrzowskiego jednak szybko jego marzenia stłamsił Cain Velasquez. Silva aktualnie jest już namiastką swojej najlepszej formy, a nawet 'koks' nic już nie pomoże. Jak wiemy przez większość kariery takie właśnie zarzuty były skierowane w stronę tego wojownika. 'Big Foot' po tym jak odszedł z UFC znalazł swoją drogę w Rosji, gdzie skusiły go oczywiście dobre pieniądze. Nie były już to aspiracje sportowe, bo jak wiemy w ostatnich walkach bez zaskoczenia pokonywali go Ivan Shtyrkov oraz Vitaly Minakov.