ARKADIUSZ WRZOSEK: TURYŃSKI DUŻO UCIEKA PO RINGU

Czternastego października we Wrocławiu odbędzie się ciekawie zapowiadająca gala Fight Exclusive Night 19. Wysoko w karcie walk swój kolejny pojedynek w federacji stoczy Arkadiusz Wrzosek (7-3), który został doceniony i stanie przed szansą zdobycia pasa kategorii ciężkiej. Jak na razie nie znamy jego przeciwnika, jednak wiemy o dwóch przymierzanych do niego opcjach. To byłyby walki na szczycie w naszym kraju, ponieważ rozmowy trwają z Michałem Turyńskim (22-10), ale także Dawidem Żółtaszkiem (10-5). Jak wiemy trudno jest zakontraktować takie pojedynki i ostateczną opcją dla zawodnika z Warszawy może być oponent z zagranicy.

Arkadiusz Wrzosek nudy nie lubi i nudzić nie zamierza się przez najbliższe pięć tygodni, kiedy to wejdzie w decydującą fazę przygotowań do FEN 19. Po pewnym zwycięstwie w połowie marca na warszawskim Torwarze stoczył jeszcze dwa pojedynki i oba wygrał przed czasem. Mimo tego, że w październiku zobaczymy go już po raz czwarty, to sam podkreśla, że jest głodny kolejnych pojedynków i na pewno zrobi wszystko, aby to jego ręka była po walce w górze.

To nie koniec, ponieważ podopieczny Igora Kołacina w rozmowie z portalem FightSport.pl wypowiedział się w dość mocnych słowach o potencjalnym rywalu. Oczywiście mowa o Michale Turyńskim, który ostatnio wzbudza duże zainteresowanie, po tym jak udanie zadebiutował w największej federacji na świecie jaką jest Glory.

- Kto zna się na kick-boxingu to zna i wie jak walczy Michał Turyński. Wiem, że po tej walce nie można się spodziewać czegoś wielkiego, żadnych 'fajerwerków'. To po prostu byłaby zwykła walka, gdzieś tam można powiedzieć walka styli - zapewnia Arek.

Wojownik z Copacabany został również spytany o ostatnią walkę Turyńskiego, który w debiucie niejednogłośną decyzją sędziów pokonał niebezpiecznego Catalina Morosanu (44-11).

- Dla Michała taki 5-rundowy pojedynek nie leży. No raczej za dużo tlenu by nie miał. To samo z Morosanu też bardzo szybko spuchł, a co do jego walki to ja uważam tak szczerze mówiąc, że werdykt był bardzo kontrowersyjny i ja bym nie wskazał Michała jako zwycięzce.

Wrzosek nie ukrywa, że walka w klatce w formule K-1 nie jest czymś dobrym dla zawodników. Jego zdaniem kick-boxing nie wygląda dobrze w klatce z czym oczywiście się zgadzamy.

- Klatka jest większa troszkę cięższa do walczenia w kick-boxingu, gdzie jednak ten dystans jest krótszy niż w MMA. Trudno z niego uciec i znów tu wracając do Michała Turyńskiego ciężko by mi się z nim walczyło z uwagi na to, że Michał dużo ucieka po ringu, co pokazała nawet ostatnia walka. Tu ma klatkę, ma dwa razy więcej miejsca do uciekania, natomiast ja przygotowuje się cały czas - podkreśla Arkadiusz Wrzosek.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.