WIELKI REWANŻ HARI vs VERHOEVEN W GRUDNIU
Blisko trzy lata musieliśmy czekać na wielki rewanż w świecie kickboxingu. Organizacja Glory w końcu jednak dopięła długo oczekiwaną walkę pomiędzy mistrzem wagi ciężkiej, Rico Verhoevenem i niespełnionym talentem, jednym z najpopularniejszych kickboxerów na świecie, Badrem Harim. Do drugiego starcia tych panów dojdzie 21 grudnia na gali Glory: Collision 2 w Arnhem.
Historia pomiędzy dwoma zawodnikami zaczęła się tak naprawdę wraz ze zdobyciem pasa mistrzowskiego Glory przez Verhoevena. Młody Holender zdobył pas rywalizując z nowymi twarzami, które wcześniej nie zderzyły się z wielkim światem japońskiego K-1. Właśnie wtedy wielu fanów i zawodników powątpiewało w Verhoevena. Badr Hari zarzucał rywalowi, że jedyne mocne nazwisko jakie pokonał, to Peter Aerts na Glory 13, tylko że legendarny ‘Holenderski Drwal’ przymierzał się już wtedy do zakończenia kariery i najlepsze lata miał za sobą. Sam pierwszy pojedynek rozczarował, potrwał niecałe półtorej rundy, po której Hari zgłosił kontuzję i pojedynek zakończył się zwycięstwem przez TKO Verhoevena. Widać było, że Verhoeven ma ogromny respekt do rywala, a sam Badr Hari był cieniem samego siebie sprzed lat.
W czasie od kiedy upadło japońskie K-1 i Marokańczyk stanął do walki z Verhoevenem wplątał się w poważną aferę miłosną z żoną słynnego holenderskiego piłkarza Ruuda Gullita, Estellą Cruyff. W czasie burzliwego romansu Hari pobił niderlandzkiego biznesmena, za co musiał odsiedzieć karę pozbawienia wolności. Po wyjściu długo kazał na siebie czekać, a w ringu nie przypominał już tego samego zawodnika, który siał postrach na całym świecie. Po porażce z Verhoevenem Marokańczyk pokonał jeszcze Hesdy’ego Gergesa przez decyzję sędziów ale wynik walki zmieniono na nieodbytą ze względu na wpadkę dopingową. Hari poddał się karze i został zawieszony, a niedawno w sieci pojawiło się jego zdjęcie ze spotkania z szefami Glory, na którym podpisał nowy kontrakt. Od razu media zaczęły odgrzewać temat rewanżu z Verhoevenem, a Hari w swoim stylu odpowiadał, że zniszczy rywala.
Verhoeven ostatni raz wystąpił na Glory podczas gali w Amsterdamie we wrześniu zeszłego roku broniąc po raz kolejny swojego tytułu w wadze ciężkiej. Holender pokonał Guto Inocente z Brazylii i po tamtej walce zajął się brylowaniem w holenderskich mediach. Gościł w programach telewizyjnych, grał w filmach i serialach, a nawet miał swój własny show. Po zwycięstwie nad Inocente Verhoeven ogłosił, że nie ma już ważnego kontraktu z Glory i czeka na oferty ze wszystkich stron świata, zwłaszcza UFC. Jak do tej pory ma stoczoną jedną walkę w MMA, na gali RXF w Rumunii. Ponadto ma jedną walkę w boksie zawodowym i wspominał również o chęci rozpoczęcia kariery pięściarskiej. W tym miejscu warto nadmienić, że Verhoeven jest również sparingpartnerem uznawanego przez wielu fanów i ekspertów bokserskich, Tysona Fury’ego.
Na razie plany kariery w boksie Verhoevena trzeba odłożyć na dalszy plan. W grudniu liczymy na wielki rewanż i wielką walkę, która najprawdopodobniej zamknie ostatecznie lata świetności ciężkiego K-1 w Japonii. Ostatni walczący przedstawiciel tego gatunku, Badr Hari po raz drugi zmierzy się z Verhoevenem. Fani K-1 już ostrzą zęby i z pewnością nie będą żałować dolarów na PPV, jeśli tak jak za pierwszym razem transmisja będzie dostępna w systemie płatnych subskrypcji.